Czy opis procesu oceny istotności umożliwia audytorowi uzyskanie zrozumienia, czy był on realnie przeprowadzony, czy jedynie deklaratywny?
Autor: Paulina Markowska
Analiza podwójnej istotności może sprawiać wrażenie czystej formalności, którą należy w ten, czy inny sposób pozornie „odhaczyć”. W rzeczywistości jest to jednak proces, który zgodnie z ESRS należy przeprowadzić w sposób rzetelny, metodyczny i udokumentowany.
Zadaniem biegłego rewidenta podczas atestacji ESG jest weryfikacja, czy proces ten został faktycznie właściwie przeprowadzony.
Jak sprawdzić, czy proces analizy podwójnej istotności nie był wyłącznie deklaratywny?

Spis treści
Czytając ten wpis znajdziesz odpowiedzi na m.in. następujące pytania:
- Dlaczego atestacja podwójnej istotności wymaga nie tylko przeczytania opisu ale też przeanalizowania procesu analizy przeprowadzonej przez jednostkę?
- Jak biegły rewident podchodzi do oceny kompletności procesu analizy podwójnej istotności?
- Dlaczego sprawozdawczość zrównoważnego rozwoju to nie tylko raport ESG ale też konieczna dokumentacja?
- Czy biegły rewident ocenia tylko zgodność, czy też sensowność procesu?
Czy wystarczy przeanalizować to, co jednostka zawarła w raporcie?
Opis procesu w sprawozdawczości ESG powinien dawać podstawy do zrozumienia jego przebiegu. Niemniej jednak, zgodnie z § 62 lit. a i § 64 KSUA 3002PL, samo przeczytanie opisu nie wystarczy do oceny zgodności ze standardami. Biegły rewident powinien sięgnąć głębiej – analizując dokumentację, prosząc o dowody, zadając pytania, a także weryfikujac przeprowadzone procedury z wymaganiami standardów.
Ryzyko uproszczeń i omijania tematów
Proces analizy podwójnej istotności nie jest dowolny ani elastyczny – to procedura sformalizowana i wymagająca, której ramy są jasno określone w ESRS 1. Odstępstwa i uproszczenia, choć kuszące, mogą prowadzić do nieprawidłowej oceny istotnych zagadnień.
W praktyce wiele firm podchodzi do procesu selektywnie – skupiając się np. tylko na ryzykach, pomijając szanse, ograniczając analizę do krótkiego horyzontu czasowego lub nie angażując szeroko interesariuszy. Tymczasem biegły rewident powinien zadać sobie pytanie: czy wszystkie tematy zostały wzięte pod uwagę? Czy nie wykluczono jakiejś grupy interesariuszy z góry, bez uzasadnienia? Czy wzięto pod uwagę również szanse, a nie tylko zagrożenia?
Ważnym sygnałem alarmowym powinien być brak uwzględnienia tematów zgłoszonych przez interesariuszy. Jeśli firma poprosiła o opinię i otrzymała sygnały o istotności określonych kwestii, to ich nieuwzględnienie musi zostać uzasadnione – w przeciwnym razie zachodzi ryzyko zniekształcenia obrazu podwójnej istotności.
Dokumentacja – warunek konieczny
Biegły rewident wyraża opinię na podstawie zgromadzonych dowodów. Raport ESG to nie tylko narracja – to wynik procesu, który musi być udokumentowany. Brak dowodów oznacza brak podstaw do wyrażenia opinii.
Warto zwrócić uwagę na perspektywę firm wdrażających proces raportowania, że ESG to nie tylko raport, ale również procesy, który muszą być udokumentowane i sprawdzalne.
Podsumowanie – ważna jest nie tylko zgodność, ale też sensowność!
Biegły rewident powinien patrzeć na proces z dwóch perspektyw:
- zgodności procesu ze standardami oraz
- poprawności wyników.
Nawet, jeśli każdy krok został formalnie wykonany, a dokumentacja istnieje, może się okazać, że proces nie doprowadził do właściwej identyfikacji zagadnień istotnych. Biegły rewident powinien spojrzeć na proces z dystansu i np. potwierdzić kompletność ocenianych tematów.
Dlatego konieczna wydaje się własna analiza przeprowadzona przez biegłego rewidenta, a nie tylko „odhaczenie” kolejnych kroków. Nie może on ograniczyć się do formalnej zgodności – musi zrozumieć sens i cel wdrożenia. Tylko wtedy zawarta w sprawozdaniu z atestacji opinia będzie rzetelna i rzeczywiście wartościowa.